Uczniu, nauczycielu, rodzicu – „Nie daj się!”

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Michal Jarmoluk z Pixabay

Jak skutecznie walczyć z przygnębieniem? Jak kreatywnie organizować sobie czas? Jak znaleźć motywację do nauki i pracy, kiedy wszystko wokół wydaje się mniej satysfakcjonujące?

Na portalu miasta Krakowa prezentowane są porady w odcinkach w ramach cyklu „Nie daj się!”. Przygotowali je pracownicy Specjalistycznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej dla Dzieci z Niepowodzeniami Edukacyjnymi w Krakowie. Cykl powstał w związku z epidemią, która zmusza do zmiany życiowych decyzji, komplikuje to, co wcześniej wydawało się proste i przyjemne, pozbawia kontaktów z rówieśnikami, kolegami i przyjaciółmi. W takiej sytuacji właśnie – wyjaśniają pomysłodawcy cyklu – powinniśmy szczególnie zadbać o kondycję psychiczną, bo to ona pomaga nam znajdować pokłady motywacji do pracy, nauki, a nawet wypoczynku.

Pierwszy z odcinków poświęcono skutecznemu zaplanowaniu nauki w domu. Mamy tu zbiór zaleceń dotyczących m.in. tego, jak odpowiednio przygotować przestrzeń do nauki i relaksu; jakie biurko będzie najlepsze, jak powinno być ustawione, oświetlone; czy wyłączać muzykę, czy też pozwolić, by określone dźwięki towarzyszyły nauce; jak siedzieć, jak ma być ustawiony monitor.  

„Technika pomodoro”

W jednej z prezentacji znajdujemy m.in. podpowiedź, jak organizować czas, stosując prostą „technikę pomodoro”. Jej nazwa nawiązuje do włoskiego czasomierza w kształcie pomidora  (technikę wymyślił Włoch).

O co w tym chodzi? Po pierwsze – trzeba zrobić listę zadań od najważniejszego do mniej ważnych, po drugie – nastawić minutnik na 25 minut, po trzecie – skupić się i pracować bez rozpraszania się przez 25 minut, po czwarte – odhaczyć wykonane zadania i zrobić 5 minut przerwy, po piąte – powtarzać cykl 3 razy (czyli 25 minut pracy, 5 minut przerwy), po szóste – odpocząć 30 minut. Jeśli zostały jeszcze jakieś zadania do wykonania, wracamy do punktu pierwszego. Gdy wszystko zostało zrobione, czas na relaks.

Sobotnia pizza rodzinna

Inny z odcinków poświęcono emocjom w czasie kwarantanny. Przygotowano przydatną listę, jak sobie radzić w tej nietypowej sytuacji, jak rozmawiać o tym z dzieckiem.  Dowiadujemy się też, jak ułożyć plan dnia dla całej rodziny. W takim planie powinny się znaleźć m.in. godziny posiłków, czas na naukę, pracę, odpoczynek, ruch, czas samodzielnej i wspólnej zabawy.

Eksperci zalecają spożywanie wspólnych posiłków przy stole, bo buduje to więzi rodzinne, zachęca do rozmów w gronie rodzinnym.

W poradniku znajdujemy przepis na „sobotnią pizzę rodzinną”. Każdy z członków rodziny zapisuje na kartce składnik pizzy, który chciałby w niej mieć. Po odczytaniu propozycji przyrządza się lub zamawia pizzę z takich właśnie składników.

Dobrze jest znaleźć czas na wspólną zabawę. Można zrobić listę takich zabaw, a potem losować; proponować zabawy, które rodzice pamiętają z dzieciństwa albo takie z czasów dziadków. Ważne, by sprawiały przyjemność i były realizowane wspólnie.

Oczywiście trzeba także wyznaczyć czas zabawy samodzielnej. Ważny będzie też, jak podkreślają eksperci, rytuał wieczorny – „bajka lub baśń oglądana co wieczór, odcinek po odcinku (pomaga zachować ciągłość i przewidywalność w sytuacji trudnej), bajka czy historia czytana rozdział po rozdziale”.

W co się bawić?

Specjaliści proponują zestaw „zabaw na różne chwile”. Są to: „torba niezależności”, „wesołe karteczki”, czyli coś na dobrą atmosferę, „amulet mocy”, tworzenie specjalnych „rodzinnych gestów, tradycji czy map” itd.

Podane zostały też pomysły zabaw na odległość (gdy zdarzy się, że będziemy oddzieleni od dziecka w związku z kwarantanną czy pobytem w szpitalu). Potrzebny jest telefon, by móc bawić się np. w „Jak byłeś mały, to…”, czyli opowiadać zabawne historie z wczesnego dzieciństwa pociechy albo historie ze swojego dzieciństwa; „Widzę coś koloru…” czy „Zgadnij, o czym myślę…” (podajemy cechy przedmiotów, a druga strona zgaduje, co to może być).

Po prostu bądź

Ważnym tematem, który poruszono w ramach cyklu, jest profilaktyka zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Do materiałów dołączony został wykład „Jak pomóc osobom w depresji” przygotowany przez Stanisława Bobulę, psychologa, edukatora. Wyjaśnia, czym jest depresja, jakie może mieć źródła. Wymienia jej objawy; omawia, jak się ją leczy.

Dowiadujemy się też, czego  absolutnie NIE NALEŻY MÓWIĆ osobom w depresji. To m.in.: „Weź się w garść”, „Musisz się z tego otrząsnąć”, „Zmobilizuj się do działania”, „Za szybko się poddajesz”, „Postaraj się żyć normalnie”, „Kiedyś potrafiłeś cieszyć się życiem. Wyjdź do ludzi”, „Co ty znowu taki smutny?”, „Nie potrafisz nawet po sobie pozmywać”, „Inni mają gorzej”, „Wiecznie masz problem”, „Każdy czasem ma gorszy dzień”, „Myśl pozytywnie”, „Wiem, co czujesz”.

Jak w takim razie pomóc osobie w depresji? Jak się zachowywać? Psycholog tłumaczy, że inicjatywa leży po naszej stronie. Osoba z depresją będzie nas bowiem odtrącała, nie dlatego, że o nas myśli źle, tylko że źle myśli o sobie. Choć nie będzie reagowała na nasze zaproszenia i będzie wydawała się niezadowolona z telefonu, takie drobne gesty ze strony przyjaciół są – zdaniem specjalisty – bardzo potrzebne. I nie chodzi tu o nachalność, ale o zainteresowanie. „Po prostu bądź” – radzi psycholog. Towarzysz, bez organizowania jakichś rozrywek czy „rozweselaczy”. Chodzi o cierpliwość i wyrozumiałość dla osoby z depresją, nawet jeśli odtrąca i mówi, że nas nie potrzebuje. Konieczna jest oczywiście współpraca ze specjalistami.

Historia Marysi i Weroniki

Psycholog mówi, jak ma się zachować nastolatek, gdy słyszy o myślach samobójczych kolegi czy koleżanki, jak ma zachować się rodzic, a jak nauczyciel. Powtarza się tu jedno: nigdy nie wolno tego bagatelizować, zawsze trzeba działać, bo chodzi o ludzkie życie.

Poznajemy historię Marysi i Weroniki. Pierwsza z dziewczyn po powrocie ze szkoły zobaczyła, że jedna z koleżanek, Weronika, wpisała na Facebooku: „Dziękuję wam za wszystko, żegnajcie”. Komentujący uznali to za żart, jedni dobry, inni kiepski. Marysi nie dawało to jednak spokoju, tym bardziej że Weronika nie odpowiadała na wiadomości na Messengerze. Numeru telefonu Marysia nie miała, nie znała dokładnego adresu dziewczyny. Ze swoimi rodzicami nie mogła się skontaktować. Zadzwoniła pod numer 112. W ciągu kilku minut przyjechał radiowóz. Marysia pojechała z policjantami, by pokazać, w którym rejonie mieszka Weronika. Znaleziono odpowiedni adres. Otworzyła bardzo zdziwiona mama Weroniki, przekonana, że córka uczy się w pokoju. Po wejściu tam okazało się, że dziewczyna leżała nieprzytomna po zażyciu dużej dawki leków. Gdyby nie interwencja Marysi, Weronika najprawdopodobniej by nie żyła.

Linki do wszystkich odcinków cyklu „Nie daj się” – TUTAJ.

Każdemu odcinkowi towarzyszy filmik z ćwiczeniami opracowanymi z myślą o tych, którzy przy komputerze spędzają więcej czasu niż kiedykolwiek wcześniej.

oprac. (reb), na podst. materiałów z cyklu „Nie daj się”

<

p style=”text-align: left;”> 

Leave a Reply