Szydełkowanie i robienie na drutach w świetlicy szkolnej

Dzieci chętnie szydełkowały i robiły na drutach, fot. Urszula Giemza

Internet jest ważnym elementem naszej rzeczywistości, zwłaszcza dla dzieci. Większość z nich korzysta z sieci w zdrowy sposób, ale nie wszystkie potrafią funkcjonować bez gier komputerowych i świata wirtualnego… Wtedy pojawia się problem. Nadmierne korzystanie z Internetu ma przecież ogromny wpływ na rozwój emocjonalny uczniów. Zaburzenia koncentracji, senność, gorsze wyniki w nauce, zaniedbywanie obowiązków, pogorszenie relacji z rówieśnikami, rezygnacja z dawnych zainteresowań to tylko niektóre niepokojące symptomy. Moim zdaniem (jestem nauczycielem świetlicy z długim stażem pedagogicznym i dużym doświadczeniem) alternatywą dla korzystania z sieci może być szydełkowanie i robienie na drutach.

Na uzależnienie od Internetu bardziej narażone są dzieci nieśmiałe i nadmiernie wrażliwe, niepewne siebie i z niską samooceną oraz nieumiejące konstruktywnie poradzić sobie ze stresem. W sieci mogą tworzyć swój sztuczny wizerunek i udawać. Mogą też w każdej chwili wycofać się z kontaktów. Nie muszą konfrontować się z sytuacjami, które je przerastają. Redukują w ten sposób lęk i napięcie, ale też uciekają od prawdziwego życia.

Zrób to sam

W naszej świetlicy szkolnej (SP im. Świętego Mikołaja w Pastuchowie – przyp. red.) zaplanowałam innowację pedagogiczną „Zrób to sam”, która obejmowała szydełkowanie, robienie na drutach i szycie. Szybko przekonałam się, że dzieci nie mają pojęcia, na czym polegają robótki ręczne. Jeszcze bardziej zaskakujące było to, że rodzice naszych dzieci także nie wiedzą, na czym polega wykonywanie różnych rzeczy z wełny i nici. Pojęcie o szydełkowaniu mają jedynie babcie.

Postanowiłam pokazać, jak wiele dobrego dla najmłodszych wynika z takich zajęć.
Robótki ręczne rozwijają zdolności poznawcze i sprawność manualną, wpływają na poprawę koncentracji i pomagają skupić się na celach. Kształtują w dzieciach cechy ważne w życiu, jak wytrwałość, zaangażowanie czy cierpliwość. Uczą wyznaczania sobie celu i osiągania go samodzielnie, co wpływa na zwiększenie poczucia własnej wartości. Robótki wskazane są również dla dzieci z zaburzeniami motorycznymi.

Kreatywna zabawa

Dzięki robótkom kreatywność dziecka możemy stymulować w bardzo prosty sposób, począwszy od wyboru włóczki, ściegu, koloru czy wzoru do wykonania. Wystarczyło, że dałam kilka wskazówek, a uczniowie zaskakiwali mnie swą pomysłowością.

Od samego początku dzieci były gotowe do nauki i chciały poznać tajniki robótek ręcznych, ale też chciały się dobrze bawić dzięki tej aktywności. Takie podejście zachęcało do socjalizacji oraz rozwijania relacji z innymi.

Motywowanie przykładem

Oczywiście musiałam się też uzbroić w cierpliwość, ponieważ słyszałam od niektórych uczestników zajęć stwierdzenie, że to jest dla nich za trudne, a próby przekonania do robótek i nauczenia podstawowych wzorów oraz sposobu posługiwania się szydełkiem i drutami były czasem jak zdobycie wysokiego szczytu. I mnie dopadały wątpliwości i zniechęcenie. Mimo trudności nie poddałam się.

Zachęcałam do wielokrotnych prób. Motywowałam własnym przykładem. Jako że jestem nauczycielem z pokolenia babć i dziadków moich uczniów, robótki ręczne mam opanowane, sprawiają mi przyjemność, relaksują, działają uspokajająco. I właśnie taki efekt chciałam uzyskać u młodych ludzi.

Chłopcy też zaczęli szydełkować

Po początkowych trudnościach (nauka prawidłowego trzymania szydełka bądź drutów) było widać postępy. Dzieci wykonały tzw. łapacze snów (ozdoba mająca swoje źródło w indiańskich amuletach – przyp. red.). Wyszły rewelacyjnie. Uczniowie byli zadowoleni, a mnie rozpierała duma.

Następnie powstały wykonane szydełkiem prezenty dla najbliższych z okazji świąt Bożego Narodzenia. Były to szaliki, opaski na głowę, rękawiczki czy serwetki. Postanowiliśmy zrobić również etui na okulary dla babci i dziadka z okazji ich święta.

Dzieci miały dostęp do wełny, drutów oraz szydełek i w czasie pobytu na świetlicy korzystały z każdej wolnej chwili, żeby się z pomocą robótek wyciszyć i zrelaksować. Niesamowitym zaskoczeniem było dla mnie to, że także chłopcy nauczyli się szydełkować i robić na drutach. Pracowali z wielkim zaangażowaniem.

Wykonane z sercem

Robótki ręczne wymagają koordynacji rąk i umysłu. W życiu codziennym, pełnym stresu i problemów, jest to świetna technika kontroli emocji. Gdy jesteśmy w trakcie robienia czegoś ładnego, trudno odczuwać negatywne emocje. Prace ręczne wymagają też koncentracji.

Ponadto tworzenie rzeczy dla przyjaciół i rodziny czyni cuda dla dziecięcego poczucia własnej wartości. Wyzwalając swoją kreatywność, uczniowie mają szansę na zrobienie czegoś pożytecznego i ładnego. W rezultacie można czuć się dumnym ze swojej pracy i z siebie.

Szydełkowanie wzmacniać też może więzi międzyludzkie i międzypokoleniowe. Uczniowie czerpali z umiejętności mam, babć, nauczyciela w świetlicy szkolnej.

Poza tym wszystkim młodzi ludzie stawali się autorami niepowtarzalnego, wyjątkowego, zrobionego z sercem produktu. Nieważne czy to była serwetka, etui na okulary, szalik, czy rękawiczki. Każda z tych rzeczy była unikalna i posiadała wartość.

Podsumowując: szydełkowanie i robienie na drutach to dla dzieci nie tylko zwykłe hobby. To trening dla palców, ćwiczenie rąk i głowy, pozwalające odpocząć i się zrelaksować. Łączy przyjemne z pożytecznym. Chcecie, żeby dzieci poczuły się lepiej, wyjątkowo? By zapomniały przynajmniej o części swoich problemów? Nauczcie je szydełkować i robić na drutach.

Urszula GIEMZA
nauczyciel świetlicy w Szkole Podstawowej im. Świętego Mikołaja w Pastuchowie
(gmina Jaworzyna Śląska, woj. dolnośląskie)

Leave a Reply