Jak ustaliła Najwyższa Izba Kontroli, zmiana przepisów doprowadziła do ograniczenia dostępności nowych narkotyków, zwanych wcześniej dopalaczami. Niemal o połowę spadła również liczba zatruć wywołana ich zażywaniem. Nie oznacza to jednak, że problem groźnych dla życia i zdrowia substancji został rozwiązany. Nie udało się zwłaszcza rozwiązać problemu handlu nowymi narkotykami przez Internet.
Do zmiany przepisów doszło w sierpniu 2018 roku. W znowelizowanej ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii uwzględniono część wniosków, które NIK sformułowała po kontroli zrealizowanej rok wcześniej, wskazującej na nieskuteczność podejmowanych w tamtym czasie działań.
Izba proponowała m.in. zrównanie dopalaczy z narkotykami, a więc ich penalizację, i taka zmiana została wprowadzona, nie objęła jednak wszystkich nowych narkotyków. W przypadku nowych substancji psychoaktywnych, które znajdują się na liście substancji kontrolowanych, publikowanej przez Ministra Zdrowia, wprowadzono odpowiedzialność karną (za posiadanie w znacznych ilościach grozi do 3 lat pozbawienia wolności, a za handel – nawet do 12 lat). Natomiast posiadanie, wytwarzanie i sprzedaż środków zastępczych, tak jak wcześniej dopalaczy, podlega karze administracyjnej.
Państwowi Powiatowi Inspektorzy Sanitarni mogą orzec wstrzymanie wytwarzania podejrzanego produktu lub wycofanie go z obrotu do czasu zakończenia badań mających na celu ustalenie, czy rzeczywiście jest on środkiem zastępczym. Jeśli badania to potwierdzą, inspektorzy orzekają o przepadku na rzecz Skarbu Państwa produktu i jego zniszczeniu. Mogą nałożyć również karę pieniężną w wysokości od 20 tys. zł do 1 mln zł.
Załącznik przyspiesza delegalizację
Druga istotna zmiana w przepisach dotyczyła formułowania katalogów substancji kontrolowanych – środków odurzających, substancji psychotropowych i nowych substancji psychoaktywnych. Obecnie listy te są publikowane w formie załącznika do rozporządzenia Ministra Zdrowia, a nie jak wcześniej – do ustawy.
Kluczowe znaczenie ma bowiem częste uaktualnianie takich katalogów, co znacznie przyspiesza delegalizację kolejnych substancji trafiających do obrotu. Kontrola pokazała jednak, że rozporządzenie obowiązujące od 21 sierpnia 2018 roku zostało znowelizowane tylko raz, tj. 21 sierpnia 2019 roku, i do zakończenia kontroli nie było uaktualnione, mimo że powołany przez ministra zespół ds. oceny ryzyka zagrożeń rekomendował umieszczenie w wykazach 16 nowych substancji i jednej grupy generycznej (rodziny substancji).
Nowelizacja nastąpiła dopiero w kwietniu 2021 roku, do tego czasu szkodliwe substancje stanowiące zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi pozostawały w obrocie rynkowym, czyli bez możliwości stosowania sankcji karnych wobec sprawców czynów z nimi związanych. Niemniej jednak po wprowadzeniu w 2018 roku zmian w przepisach już w kolejnym roku liczba zgłoszonych przypadków zatruć i podejrzeń zatruć spadła niemal o połowę – z blisko 4300 do ponad 2100, a trend spadkowy odnotowano również w pierwszej połowie 2020 roku – było to blisko 560 przypadków.
Ograniczone możliwości sanepidu
Choć nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii ograniczyła dostępność nowych narkotyków, nie rozwiązała problemu ich sprzedaży przez Internet. Państwowa Inspekcja Sanitarna nie ma ani specjalistów, ani odpowiednich narzędzi, dzięki którym mogłaby usuwać czy blokować w sieci treści związane z zakazaną działalnością. W tej sytuacji może interweniować policja, zgłaszając zastrzeżenia do administratorów stron, i to oni decydują o ewentualnym podjęciu działań. W 2018 roku na siedem wniosków złożonych w takich sprawach, tylko w jednym przypadku administrator zablokował wskazaną stronę. Jeśli zaś znajduje się ona na serwerze ulokowanym w jednym z państw Unii Europejskiej, polska policja może jedynie informować o tym fakcie służby danego kraju.
Od momentu wejścia w życie nowych przepisów, tj. od sierpnia 2018 roku do czerwca 2020 roku, Państwowi Powiatowi Inspektorzy Sanitarni przeprowadzili w całym kraju 293 kontrole związane ze środkami zastępczymi, ale żadna nie ujawniła zakazanej działalności. W tym czasie policja, Krajowa Administracja Skarbowa oraz Straż Graniczna wykryły środki zastępcze w 542 przypadkach, choć zadania tych służb nie obejmowały bezpośrednio przeciwdziałania wytwarzaniu lub wprowadzaniu ich do obrotu. W tej sytuacji działania Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych (PSSE) ograniczyły się do prowadzenia postępowań na podstawie materiałów dowodowych przekazanych przez inne organy.
Spadła niemal trzykrotnie liczba kontroli obiektów, co do których istniało podejrzenie, że są miejscem sprzedaży środków zastępczych lub ich produkcji. Znacznie zmniejszyła się też liczba wydanych przez sanepid decyzji administracyjnych w sprawie nowych narkotyków. W 2020 roku czynnikiem wpływającym na ograniczenie działań organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej w sprawie środków zastępczych było także rozprzestrzenianie się wirusa SARS-CoV-2 i skierowanie pracowników do zadań związanych z pandemią.
Skutecznego narzędzia do walki ze środkami zastępczymi nie stanowiły kary pieniężne. Świadczy o tym bardzo niski poziom ich ściągalności, choć i tak wzrósł z 2,8 proc. w latach 2010–2016 do 6,5 proc. w latach 2017–2020. To oznacza faktyczny brak odpowiedzialności sprawców. Z kolei objęcie penalizacją czynów dotyczących nowych substancji psychoaktywnych pozwoliło policji na wszczynanie postępowań karnych. W 2018 roku (od 21 sierpnia) wszczęto 382 postępowania, w 2019 roku – 847 postępowań, a w pierwszym półroczu 2020 roku – 377.
Nierozwiązane problemy
Nowelizacja ustawy o zapobieganiu narkomanii wprowadziła także obowiązek zgłaszania organom sanepidu podejrzeń zatruć i zgonów spowodowanych nowymi narkotykami. Nałożono go na podmioty wykonujące działalność leczniczą, nie tylko szpitale, przychodnie i stacje pogotowia ratunkowego. Obowiązek zgłaszania zatruć lub podejrzeń zatruć mają też bowiem podmioty przeprowadzające badania pośmiertne, jednak wobec braku prawnej definicji takich podmiotów, wątpliwości rodziło ustalenie adresatów tego obowiązku.
Główny Inspektor Sanitarny utworzył i prowadził rejestr zatruć środkami zastępczymi lub nowymi substancjami psychoaktywnymi oraz weryfikował zgłoszenia. Tyle że przepisy dopuszczają zgłoszenia bez wskazania, o jaki nowy narkotyk chodzi, gdyż dane te należy podać, o ile je ustalono lub stwierdzono w wyniku badania materiału biologicznego, albo też ujawniono w badaniu pośmiertnym. Sanepid nie ma ponadto możliwości wyegzekwowania obowiązku zgłaszania przypadków zatruć, toteż gromadzone dane mogą być niekompletne.
Kolejny problem to badania laboratoryjne. Ponieważ w okresie objętym kontrolą nowe narkotyki były wykrywane przede wszystkim przez policję i Krajową Administrację Skarbową, do PSSE wpływały materiały zawierające wyniki badań realizowanych głównie w laboratoriach tych służb. W sytuacji gdy wskazywały one, że ujawniony produkt stanowi środek zastępczy, a nie np. nową substancję psychoaktywną, wobec braku podstaw do prowadzenia postępowań karnych służby te przekazywały zgromadzone materiały organom sanepidu.
Problem w tym, że spośród laboratoriów tych służb jedynie Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji uwzględniono w rozporządzeniu Ministra Zdrowia wymieniającym podmioty mogące takie badania przeprowadzać. Stąd pojawiło się naturalne pytanie, czy materiały zbadane w innych laboratoriach mogą być wykorzystane w postępowaniach administracyjnych.
(ptn)
Źródło: Najwyższa Izba Kontroli, Przeciwdziałanie dostępności nowych narkotyków, LWR.430.001.2021, Delegatura we Wrocławiu, Wrocław – Warszawa 2021.
Czym są nowe narkotyki (wcześniej dopalacze)
● nowe substancje psychoaktywne – znajdują się na liście publikowanej przez Ministra Zdrowia. Za ich wytwarzanie, posiadanie w znacznych ilościach lub sprzedaż grozi odpowiedzialność karna (za wprowadzenie do obrotu w znacznych ilościach do 12 lat pozbawienia wolności);
● środki zastępcze – produkty zawierające niebezpieczne substancje, które nie znalazły się na liście Ministra Zdrowia. Za wytwarzanie środków zastępczych lub ich sprzedaż grozi administracyjna kara pieniężna od 20 tys. zł do 1 mln zł. Postępowanie administracyjne prowadzi w tym przypadku Państwowa Inspekcja Sanitarna. Środek zastępczy wpisany na ministerialną listę substancji kontrolowanych, np. jako nowa substancja psychoaktywna, zostaje objęty odpowiedzialnością karną.