Podstawówka wzorująca się na fińskich szkołach

Na korytarzu znajdują się kolorowe wnęki w kształcie plastra miodu, dzięki którym każdy uczeń może znaleźć spokojne miejsce tylko dla siebie

W ubiegłym roku w Bielsku-Białej powstała szkoła inna niż wszystkie. Co ją wyróżnia? Korytarz z „plastrem miodu”, w którego wnękach można się wyciszyć; regały z książkami, po które w każdej chwili można sięgnąć; klasy terapeutyczne dla uczniów ze spektrum autyzmu. Jak twierdzi dyrektorka szkoły Katarzyna Wesołowska, przestrzeń szkolna jest niezwykle ważna. – Uważamy, że nasze otoczenie jest drugim nauczycielem. Ta przestrzeń powinna być dostosowana do potrzeb uczniów i współtworzona przez nich.

Szkoła Podstawowa Elf w Bielsku-Białej zrobiła na mnie wrażenie już po przekroczeniu jej progu. Uderzyły mnie cisza i spokój panujące w budynku. Zupełnie jakby to nie była szkoła, a przynajmniej nie taka, jaką znam. Na korytarzu nie potrącił mnie żaden biegnący uczeń i nie musiałam się przepychać, żeby dojść do sali.

Sam wygląd szkoły stanowczo odbiega od standardowych polskich podstawówek. Wnętrza zostały zaprojektowane tak, aby każdy czuł się w nich bezpiecznie. Na korytarzu znajdują się kolorowe wnęki w kształcie plastra miodu, dzięki którym każdy uczeń może znaleźć spokojne miejsce tylko dla siebie.

Klasy terapeutyczne

Katarzyna Wesołowska podkreśla, jak ważna w procesie edukacji jest przestrzeń szkolna. – Obecnie uważa się, iż szkolne otoczenie jest drugim nauczycielem. Dlatego to, co znajduje się wokół dzieci w szkole, powinno być dostosowane do ich potrzeb. To ma być przestrzeń współtworzona przez nich.

Szkoła Elf funkcjonuje od września zeszłego roku. Składa się z podstawówki z klasami ogólnymi oraz szkoły podstawowej dla uczniów ze spektrum autyzmu (klasy terapeutyczne). Wszyscy uczniowie integrują się podczas specjalnie organizowanych zajęć łączonych, w trakcie których budują relacje społeczne. Są to na przykład wspólne spacery czy pieczenie pierniczków.

– Chodzi o to, żeby stworzyć jak najlepsze warunki do edukacji dla dzieci ze specjalnymi potrzebami, a nie o to, by je izolować – tłumaczy dyrektorka Katarzyna Wesołowska. – Zadaniem szkoły jest pokazanie, że dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu nie różnią się od neurotypowych uczniów, a jedynie inaczej postrzegają i odbierają świat.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że osoby ze spektrum autyzmu mogą mieć trudności z komunikacją, utrzymaniem kontaktu wzrokowego, rozwojem społecznym, regulacją emocji. Mogą mieć zaburzenia integracji sensorycznej czy stany lękowe. Jak widać, to całe spektrum cech i objawów, a każda osoba je posiadająca jest inna. Dla wielu uczniów ze spektrum autyzmu tradycyjna szkoła jest miejscem, w którym nie czują się dobrze. Nadmiar bodźców, duża ilość osób, hałas, dźwięk dzwonka, brak miejsca na odosobnienie i wyciszenie, a także sześciostopniowa skala oceniania to elementy świadczące o nieprzystosowaniu takich placówek do potrzeb autystyków.

Uczymy dzieci pytać

Bielska placówka bazuje na zasadach ruchu „Budzących się szkół”, który chce wyrwać polską edukację z okowów tradycyjnego, pruskiego modelu szkolnictwa. – Tworzymy naszą szkołę od początku w inny sposób. W szkole nie ma dzwonków. Nie ma też tradycyjnych ocen. Szkoła stawia na indywidualny rozwój każdego ucznia, wspierając jego mocne strony. Nauczyciele stosują metody, których celem jest sprawienie, aby uczniowie nie musieli się uczyć, tylko aby chcieli się uczyć. Uczymy dzieci pytać, aby nie bały się powiedzieć: „Jeszcze tego nie rozumiem” – wyjaśnia Katarzyna Wesołowska.

Lekcje na łonie natury

Budynek szkoły Elf znajduje się obok parku. Ta lokalizacja nie jest przypadkowa. Daje możliwość spędzania czasu na łonie natury, co jest kolejnym filarem szkoły, inspirującej się również edukacją fińską. – Okazuje się bowiem, że fińskie dzieci przebywają w szkole najmniejszą ilość godzin, a najlepiej wypadają w międzynarodowych rankingach edukacyjnych. Podstawę programową można realizować również na świeżym powietrzu – przekonuje Katarzyna Wesołowska.

W fińskich szkołach najważniejsze jest dziecko i jego uczucia, a system nauczania skonstruowano tak, aby dzieci uczyły się kreatywności, myślenia, niezależności, rozwijania swoich zainteresowań.

System fiński wspiera samodzielne poszukiwanie wiedzy, a także wykorzystywanie jej w praktyce. Uczniowie nie wkuwają na pamięć, nie są przeładowani materiałem, nie mają zadań domowych, nie znają tremy przed sprawdzianem ani zawodu z otrzymania oceny niedostatecznej. Nie są kategoryzowani na lepszych i gorszych uczniów. Mają czas na zabawę, a nauka nie kojarzy im się źle. Wiele czasu spędzają na świeżym powietrzu i poza klasycznymi przedmiotami uczą się także praktycznych umiejętności, np. szycia czy stolarki.

Wioleta PIRÓG

Leave a Reply