
Powszechnie panuje przekonanie, że tradycyjna szkoła nie sprzyja kształtowaniu kompetencji kluczowych. Czy jednak możliwe jest takie kreowanie procesu nauczania, aby skutecznie to zmienić w zastanych warunkach? Jak uczyć, by nauczyć? Jak ukształtować u ucznia kompetencje potrzebne do sprawnego funkcjonowania w świecie dla przyszłości, której stanie się kiedyś kreatorem? Cóż, trzeba to po prostu robić, wykorzystując wszystkie dostępne narzędzia i wiedzę od pierwszych lat szkolnej edukacji.
Ważne pytania
Pytania: „jak się uczyć, by umieć?” oraz „dlaczego i po co się uczę?” zawsze były dla mnie ważne. Właściwe odpowiedzi na nie odnalazłam dopiero w trakcie własnej pracy z dziećmi, jako nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej. Nawet najlepiej przygotowywane lekcje pozostawiały pewien niedosyt podczas sprawdzania u uczniów rzeczywistych umiejętności.
W czasie stażu na nauczyciela dyplomowanego szczególnie zainteresowałam się sferą motywacyjną i społeczno-emocjonalną uczniów oraz samym procesem uczenia się i jego efektywnością w nowej rzeczywistości, zdominowanej przez multimedia, Internet i narzędzia cyfrowe, obecne w rozwoju dziecka niemal od urodzenia.
Zaobserwowane u dzieci i występujące w coraz większej skali trudności z uwagą, koncentracją, pamięcią, słuchaniem, odwzorowywaniem, odtwarzaniem, podejmowanymi strategiami myślowymi, a także brak wypracowanych kompetencji działaniowych, niewielka liczba doświadczeń praktycznych, trudności w sferze manualnej, niechęć do podejmowania wysiłku, unikanie zadań problemowych i trudnych na korzyść łatwych i przyjemnych zabaw z komputerem i smartfonem, ubożejący słownik czynny i problemy dotyczące sfery komunikowania się skłoniły mnie do poszukania rozwiązań edukacyjnych. Takich, które są przyjazne dzieciom, zachęcają do wysiłku poznawczego, samodzielnego odkrywania innych obszarów ich aktywności i rozwijania potrzebnych kompetencji, w tym kompetencji do efektywnego i skutecznego uczenia się.
Zastanowiłam się, czy mogę poszerzyć i wzbogacić proces dydaktyczno-wychowawczy o działania umożliwiające zdobycie dzieciom wiedzy o sobie samych w obszarze poznawczym i wpłynąć na ich świadomość oraz osobistą motywację na tyle znacząco, by chciały się uczyć, lubiły uczestniczyć w procesie uczenia się, by dostrzegały zarówno możliwości, jak i potencjał rozwoju własnego już od pierwszej klasy.
Wyeliminowanie kultury błędu
W okresie stażu zawodowego podjęłam szereg innowacyjnych działań edukacyjnych. Były to wprowadzone od klasy pierwszej i drugiej elementy oceniania kształtującego, takie jak: NaCoBeZu i Kryteria Sukcesu, związane ze świadomym prezentowaniem i zaznajamianiem uczniów z celami lekcji, Okzeszyt, IZ – informacja zwrotna i refleksja, ocenianie wytworów i prac pisemnych oparte na metodzie tzw. zielonego ołówka (samoocena).
Równolegle realizowałam przez siebie opracowany i dostosowany do potrzeb uczniów klasy integracyjnej program profilaktyczno-wychowawczy „W krainie emocji”, w którym ważnym działaniem było m.in. odejście od tzw. kultury błędu i traktowanie błędu jako naturalnego elementu procesu edukacji. Program kładł nacisk na budowanie u dzieci kompetencji emocjonalnych i społecznych, umożliwiających im funkcjonowanie świadome i aktywne w procesie ich rozwoju. Błąd stawał się niejako narzędziem refleksji i motywatorem do dokonywania poprawy i zmian w strategii działania ucznia i nauczyciela.
W klasie trzeciej uzupełniłam proces kształcenia o kolejną innowację: zajęcia dodatkowe o charakterze warsztatowym „Umiem się uczyć – znam techniki uczenia się”, które za zgodą rodziców odbywały się raz w tygodniu, na dodatkowej godzinie lekcyjnej przez cały rok szkolny. Celem zajęć było wyposażenie uczniów w kompetencje pozwalające im skutecznie się uczyć i czerpać z aktywnego uczenia się radość i satysfakcję. Pracowałam nad tym, by dzieci dostrzegły sens i wartość pracy umysłowej i działaniowej, polegającej na licznych powtórzeniach, mozolnych ćwiczeniach, układaniu, manipulowaniu, konstruowaniu, pisaniu, kreśleniu, formowaniu, wymyślaniu, sprawdzaniu, zapamiętywaniu.
Wyjaśniałam, skąd się biorą różnice w ich umiejętnościach, dlaczego Jaś nie potrafi, a Ola robi to bez problemu, jak na to wpłynąć i skutecznie zmienić. Często słyszałam od ucznia w pierwszej klasie, że nie czyta, bo nie umie czytać, tak po prostu. A problem brał się z tego, że dziecko, przychodząc do klasy, zaobserwowało inne dzieci swobodnie odczytujące tekst z książki lub podające błyskawicznie wynik matematycznego działania. Dziecko chce umieć i chce wiedzieć, nie łączy jednak tego z określonymi długofalowymi działaniami, broni się przed większym wysiłkiem. Uczeń, przychodząc do pierwszej klasy, nagle odkrywa, że inni więcej potrafią, a on czuje się gorszy, słabszy, inny.
Te pierwsze emocje na starcie edukacji szkolnej często demotywują i zniechęcają. Do tej pory nie było szczególnych wymagań, konkretnych celów ani oczekiwań. Teraz trzeba się nauczyć czytać, pisać, liczyć, rozwiązywać różne problemy. Odkrywa się coraz więcej rzeczy, których się nie potrafi, a które bardzo chciałoby się umieć. Chce się być szczęśliwym z osiąganych sukcesów, chce się być pochwalonym i nagrodzonym. Właściwa motywacja do uczenia się jest zatem kluczem do sukcesu i wszelkie oddziaływania na tym polu mają znaczenie dla funkcjonowania szkolnego każdego dziecka i dla jego przyszłości.
Pochwała i krytyka
Zrównoważenie w procesie nauczania konstruktywnej krytyki i pochwały było dla mnie bardzo ważnym elementem i narzędziem w pracy z uczniami oraz w rozmowach z ich rodzicami. Docenianie, zauważanie, umożliwianie prezentowania kształtujących się umiejętności uczniów, wspieranie w poprawianiu i samodzielnym korygowaniu wskazywanych przeze mnie błędów, ukazywanie progresu dokonujących się zmian znacząco wpłynęły na zniwelowanie lęku i stresu szkolnego oraz na zwiększenie motywacji do wysiłku i poprawności wykonywania zadań.
Wielu moich uczniów codziennie zaskakiwało mnie chętnym i odważnym pokazywaniem wykonanych ćwiczeń i prośbami o skontrolowanie pracy. Cierpliwie i spokojnie korygowali błędy, przyjmowali wskazówki i pytali, co jeszcze wykonać. Chwalili się każdym dodatkowo wykonanym zadaniem, wzajemnie udzielali sobie wskazówek i rad, co robić, by poprawić umiejętności, z dużą chęcią podejmowali się kolejnych aktywności.
Z satysfakcją zaobserwowałam u kilkorga najlepszych uczniów już pod koniec klasy pierwszej, a potem w drugiej i trzeciej szybko rosnące ich umiejętności i coraz wyraźniej widoczne kompetencje do samodzielnej nauki, pozwalające im rozwijać się zgodnie ze swoimi możliwościami, bez presji ze strony nauczyciela czy rodziców, którzy z zadowoleniem informowali o tym, że nie muszą już tak intensywnie kontrolować i wspierać swoich dzieci i są spokojni o ich wyniki w nauce.
Grupa dzieci wymagająca większego wsparcia i uwzględnienia zaleceń poradni psychologiczno-pedagogicznej stała się także świadoma swoich słabych stron i konieczności wkładania w zadania znacznie większego wysiłku niż pozostali uczniowie. Równolegle jednak była też coraz bardziej świadoma swoich mocnych stron, które dobrze wykorzystane i prezentowane, wzmacniały motywacje tych uczniów do podejmowania kolejnych wyzwań.
Poznawanie swojego potencjału związanego z uczeniem się, odkrywaniem, czy jest się wzrokowcem, słuchowcem bądź kinestetykiem stawało się dla uczniów ciekawą przygodą. Nauka robienia notatek, tworzenie map myśli, planowanie czasu i działań dawało dzieciom coraz więcej swobody i umiejętności samokontroli. W klasie trzeciej dzieci – wraz z rosnącą u nich świadomością procesu uczenia się – zaczęły być coraz bardziej odpowiedzialne za siebie i za efekty swoich działań.
Trzyletnia praca z uczniami w oparciu o elementy OK (oceniania kształtującego) innowacyjne zajęcia dotyczące rozwoju poznawczego oraz realizacja zadań programu wychowawczo-profilaktycznego „W krainie emocji”, odnoszących się do postaw i motywacji, nauczyła dzieci wybiórczego, skupionego na celach lekcji słuchania, spostrzegania i działania praktycznego, ukierunkowywanego jedynie przez nauczyciela, a podejmowanego dalej samodzielnie przez uczniów, aż do osiągnięcia celu i powiedzenia na końcu: „Tak, umiem; tak, wiem… udało mi się, potrafię”. W sytuacji braku sukcesu lub porażki uczeń wiedział, co zawiodło, gdzie popełnił błąd, co musi zrobić, by zmienić tę sytuację.
Świadomość edukacyjna
Obserwacje moich uczniów pozwoliły na wywnioskowanie, że im wyższa i bardziej świadoma była wewnętrzna motywacja ucznia, jego wiedza i świadomość procesu uczenia się, tym właściwsza okazywała się jego postawa w efektywnym uczeniu się i realniej oceniane były uzyskiwane wyniki. Uczeń szybciej i sprawniej się usamodzielniał w nauce, chętniej podejmował się nowych wyzwań, zadań i aktywności. Z zaangażowaniem dzieci włączały się także w pomoc koleżeńską w klasie, doświadczając odwrotnej strony procesu kształcenia.
Pomimo dużego zróżnicowania poziomu umiejętności i wiedzy uczniów w klasie integracyjnej, proces nauczania wzbogacony o dodatkowe, innowacyjne działania, w moim odczuciu stał się znacząco efektywniejszy. Stało się tak dzięki uzyskaniu wysokiego poziomu świadomości edukacyjnej u uczniów oraz ich rodziców, śledzących dokonania edukacyjne i wspierających swoje dzieci podczas trzech lat nauki. Informacje zwrotne uzyskiwane w toku trzech lat nauczania potwierdziły wzrost samodzielności uczniów i większą ich odpowiedzialność za wyniki.
Ważnym aspektem uzyskanym w czasie innowacji było odejście dzieci od wzajemnego, nieuzasadnionego porównywania się i oceniania. Wiedza o sobie i własnych uwarunkowaniach dotyczących sfery poznawczej przyczyniły się do skupienia uwagi na sobie i własnym rozwoju oraz rozumieniu różnic w kształtowaniu się tych samych umiejętności u innych uczniów.
Śledzę postępy moich wychowanków, uczących się obecnie w klasie czwartej. Z zadowoleniem przyjmuję ich słowa, że dobrze sobie radzą i nie mają większych problemów z edukacją, co potwierdzają uczący tę klasę nowi nauczyciele. Doceniana jest duża samodzielność moich uczniów w pracy na lekcji. Odnoszą sukcesy na miarę możliwości i rozwijają swoje zainteresowania.
Beata JAŃCZUK
nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej, terapeuta pedagogiczny, pracuje w Szkole Podstawowej nr 1 im. Noblistów Polskich w Goleniowie (woj. zachodniopomorskie)
TEN ARTYKUŁ POWSTAŁ W RAMACH PROCEDURY AWANSU ZAWODOWEGO. DZIEL SIĘ WIEDZĄ I DOŚWIADCZENIEM Z „KURIEREM”. POMOŻEMY CI W AWANSIE ZAWODOWYM I WSPÓLNIE ZAINSPIRUJEMY INNYCH! SZCZEGÓŁY – TEL. 739 290 210.