Co dalej z ukraińskimi uczniami? Wyzwanie dla polskiego systemu oświaty

Uczniowie z Ukrainy w Zespole Szkół nr 1 w Tychach; fot. Kamil Peszat

Pod koniec roku szkolnego do polskich placówek oświatowych uczęszczało blisko 200 tys. ukraińskich dzieci i młodzieży. Ministerstwo Edukacji i Nauki szacuje, że nawet 400 tys. dodatkowych uczniów z Ukrainy może dołączyć do polskich szkół od września. To poważne wyzwanie dla polskiego systemu oświaty.

Z danych na 24 maja wynika, że od momentu wybuchu wojny Ukrainę opuściło 6,6 mln osób. Najwięcej z nich, co naturalne, osiedliło się w Polsce. Według analityków Polskiego Instytutu Ekonomicznego od 16 marca do 12 lipca br. przydzielono ukraińskim uchodźcom 1 mln 225 tys. numerów PESEL.

Równocześnie dało się zaobserwować systematyczny wzrost liczby uczniów z Ukrainy uczęszczających do polskich szkół. W styczniu było ich ponad 56 tys., w maju – 115 tys., a pod koniec roku szkolnego – już 195 tys. Nie było właściwie placówki oświatowej, do której nie trafiliby młodzi z doświadczeniem uchodźczym. Najwięcej uczniów przybyło do szkół w Warszawie i Białymstoku, ale i w pozostałych miastach ich liczba była znacząca.

Ciepłe przyjęcie

„Egzamin z integracji polska szkoła zdała celująco. Uczniowie z Ukrainy podkreślają, jak dobrze zostali w Polsce przyjęci i jakiej otwartości doświadczyli w szkołach” – mówi dr Katarzyna Szostak-Król, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 26 im. Stanisława Staszica w Białymstoku. W rozmowie z Michałem Cyrankiewiczem-Gortyńskim z Unii Metropolii Polskich dyrektor podkreśla, że młodzi Ukraińcy zwracają uwagę na to, iż „polscy uczniowie i nauczyciele, od pierwszych dni pobytu w szkole, zajęli się nimi, cierpliwie tłumaczyli podstawowe zwroty i słowa potrzebne do komunikacji w przestrzeni szkolnej, pomogli oswoić się z językiem polskim, przygotowali przybory szkolne i zapewnili posiłki. Przyjęli ich bardzo ciepło”.

Szostak-Król wskazuje również na wsparcie, jakie szkoły i samorządy uzyskały ze strony Ministerstwa Edukacji i Nauki. „Konieczne nowelizacje przepisów dotyczące na przykład limitów uczniów w klasach ogólnodostępnych; możliwości zatrudniania bez zbędnej biurokracji pomocy nauczyciela ze znajomością języka ukraińskiego; zwiększenia liczby godzin nauczania języka polskiego jako obcego w oddziałach przygotowawczych. Te wszystkie zmiany z pewnością ułatwiły szkołom przyjęcie i pracę z uczniami z Ukrainy” – tłumaczy.

Co od września?

Wielu ukraińskich uchodźców, ze względu na wciąż niepewną sytuację na terenie własnego kraju, postanowiło zostać w Polsce na dłużej. W związku z tym wraz z nastaniem nowego roku szkolnego do polskich placówek oświatowych wrócą również ich dzieci.

W połowie lipca minister Przemysław Czarnek pytany był w radiowej Trójce m.in. o szacunkowe liczby ukraińskich dzieci w polskich szkołach w nadchodzącym roku szkolnym. Szef resortu odpowiedział, że wszystko zależy od rozwoju wypadków za naszą wschodnią granicą, a ponieważ nic nie wskazuje na to, żeby miało tam iść ku lepszemu, należy liczyć się z tym, że progi polskich szkół przekroczy dodatkowo nawet do 400 tys. nowych uczniów.

„Skoro w Polsce jest około 800 tys. dzieci i młodzieży [z Ukrainy] w wieku szkolnym i przedszkolnym, spośród których 200 tys. jest już w naszych szkołach i przedszkolach, a 600 tys. pozostawało w nauce zdalnej z Ukrainą, to pewnie przynajmniej połowa z nich będzie myślała o tym, żeby od 1 września wejść do polskich szkół i stąd te szacunki” – wyjaśnia.

Postawi to niewątpliwie przed polskim systemem oświaty nowe wyzwania wiążące się z zapewnieniem odpowiedniej edukacji ukraińskim dzieciom.

Wykorzystać doświadczenia

Resort oświaty zaznacza, że dla uczniów z Ukrainy znajdzie się miejsce w polskich szkołach. Chodzi nie tylko o kwestie lokalowe, ale także o zapewnienie odpowiedniej pomocy psychologiczno-pedagogicznej uczniom oraz wsparcia nauczycieli. Przede wszystkim jednak należy w nowym roku szkolnym wykorzystać doświadczenia nabyte w ciągu ostatnich miesięcy.

„Nie wszystkie bowiem rozwiązania, które – być może – na samym początku wydawały się najlepsze, sprawdziły się. Mam tutaj na myśli np. oddziały przygotowawcze” – stwierdza Katarzyna Szostak-Król. Jak tłumaczy: „Myślę, że pomysł, aby uczniów z Ukrainy przyjmować do oddziałów przygotowawczych mógł wynikać z tego, że wszyscy liczyli na to, że wojna szybko się skończy, a uczniowie, którzy trafili do polskich szkół, szybko wrócą do nauki w swoich, ukraińskich szkołach. Innym powodem tworzenia oddziałów przygotowawczych była też niewątpliwie chęć zabezpieczenia jakości kształcenia polskich uczniów”.

Tymczasem ministerstwo wyciąga inne wnioski z ostatnich doświadczeń. Otóż wiceszef MEiN Dariusz Piontkowski w Programie 1 Polskiego Radia zapowiedział dalsze tworzenie oddziałów przygotowawczych, w których ukraińscy uczniowie będą uczyć się języka polskiego i dostosowywać się do nowego systemu. Jego słowa potwierdza Robert Gaweł, wielkopolski kurator oświaty, informując, że w wielkopolskich szkołach funkcjonowało jak dotąd 200 oddziałów przygotowawczych, w których uczyło się ponad 3 tys. nowo przybyłych uczniów. Z kolei od września ma powstać kolejnych 300 oddziałów dla około 5 tys. gości zza wschodniej granicy.

ptn

Ustawowe regulacje na rzecz uczniów z Ukrainy

Przypomnijmy, że ustawa z dnia 12 marca 2022 roku o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa (Dz.U. 2022 poz. 583) wprowadziła przepisy regulujące m.in. kwestie związane z oświatą i wychowaniem ukraińskich uczniów. Zawierają one następujące rozwiązania:

● Możliwość przekazania z budżetu państwa dodatkowej subwencji dla jednostek samorządu terytorialnego.
● Możliwość tworzenia innych lokalizacji prowadzenia zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych podporządkowanych organizacyjnie nie tylko szkołom, ale także przedszkolom.
● Możliwość przydzielenia nauczycielowi (za jego zgodą) przez dyrektora szkoły godzin ponadwymiarowych w wymiarze wyższym niż 1/2 tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć.
● Ułatwienie zatrudnienia na stanowisku pomocy nauczyciela obywateli Ukrainy, którzy znają język polski w mowie i piśmie w stopniu umożliwiającym pomoc uczniowi, który nie posługuje się polskim językiem.
● Umożliwienie podjęcia pracy bez zawieszenia prawa do świadczenia kompensacyjnego.
● Zwolnienie z opłat dla osób z Ukrainy, poszkodowanych w wyniku działań wojennych, za złożenie wniosku do kuratora oświaty o uznanie poziomu wykształcenia w Polsce oraz posiadania uprawnień do kontynuowania nauki na studiach.

Ukraina: nauczanie stacjonarne tylko w obiektach wyposażonych w schrony

„Nauczanie w formie stacjonarnej rozpocznie się na Ukrainie 1 września tylko w szkołach wyposażonych w schrony umożliwiające szybkie przemieszczenie się dzieci w bezpieczne miejsce w przypadku alarmu przeciwlotniczego” – poinformował Denys Monastyrski, szef ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Rys. Weronika Nowakowska

Według szefa resortu schron powinien być w piwnicy lub podpiwniczeniu. Musi się znajdować w szkole lub jej niedalekim sąsiedztwie oraz posiadać oświetlenie i toaletę.
Monastyrski dodał, że Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) przeprowadzi szczegółowe kontrole pod kątem spełniania wspomnianych wymogów. „Obecnie sprawdzamy schrony nie tylko w szkołach, ale też na uczelniach i w przedszkolach. Nauka w formie stacjonarnej zacznie się wyłącznie tam, gdzie rzeczywiście będzie to bezpieczne” – zastrzegł.

Podkreślił jednocześnie, że kontrola obejmie przede wszystkim obiekty w zachodniej i środkowej części kraju, czyli w regionach, do których przybyły dzieci z terenów okupowanych i położonych w pobliżu linii frontu.

Leave a Reply